Osoby, które śledzą moją stronę na facebooku pewnie wiedzą, że byłam w trakcie tworzenia własnej małej pracowni.
Właściwie tutaj powinna być mała korekta, bo to nie ja nad nią pracowałam, lecz bliskie mi osoby :)
Mi natomiast pozostało jej urządzenie :)
I tak oto powstała ...
Jedną z rzeczy, które powinny znaleźć swojej miejsce w mojej pracowni są różnokolorowe filce. Umieściłam je w ekologicznych pudłach, które wykonałam z starych kartonów oraz gazet.
Do ulokowania suwaków błyskawicznych, klipsów magnetycznych, włóczek, nici, przeróżnych materiałów itd. itd. :) posłużyła mi bardzo pojemna komoda.
Na komodzie mała skrzyneczka z "ciężkimi narzędziami". Młotek i kombinerki bardzo często się przydają :)
Stolik z prototypami ...
...
Poduszeczki, które już niektórzy widzieli. Bardzo ułatwiają życie...
Już nikt nie krzyczy na walające się po pokoju igły :p
A tutaj taki sobie śmietniczek ...
Jedno z ważniejszych elementów - oświetlenie.
A teraz w sumie najważniejsze, moje miejsce pracy z oknem na świat.
Początkowo biurko umieszczone było pod oknem, ale szybko zmieniło swoją lokalizację. To ustawienie porostu nie było funkcjonalne.
Maszyna do szycia stojąca na biurku zasłaniała światło wpadające przez okno.
W ten sposób moje miejsce pracy trafiło pod ścianę. Tutaj świetnie spełnia swoją funkcję.
Dzisiaj Was trochę "oprowadziłam" po moim małym kącie.
Mam nadzieję, że się nie nudziliście.
Dobrej nocki :)
Gosia